Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kurek91 z miasteczka Suszec. Mam przejechane 5601.61 kilometrów w tym 180.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 7992 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kurek91.bikestats.pl
  • DST 26.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 39.00km/h
  • Sprzęt Kate
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Bałtyk - Dzień 4

Piątek, 19 sierpnia 2011 · dodano: 22.06.2012 | Komentarze 0

Mikorzyn

Cóż jak już wiecie zostalismy ten jeden dzień ponieważ miało padać, a nawet przechodzić burze z porywistym wiatrem. I właściwie nie byłoby o czym pisać, bo przecież to nic nadzwyczajnego. Było jednak trochę inaczej niż przewidywaliśmy.

Ale od poczatku. Dzień rozpoczął się wspaniale, słońce świeciło od rana, żadnego wiatru. Gdy tylko wstaliśmy, szybko skoczyliśmy do sklepu, pod którym wczoraj czekałem na Mariusza. Po zakupach śniadanie, a później poszliśmy nad jezioro opalić nasze blada ciała schowane pod koszulkami.Mariusz słuchał muzyki ,a ja wykorzystałem ten czas na poczytanie książki. I tak mijał nam dzień, a pogoda nie zamierzała się zmienić. Myślałem już, że prognoza się nie sprawdzi i będziemy cały dzień w plecy. Postanowiłem więc wybrać się do Slesina, oddalonego o jakieś 5km. Celem był bankomat, ponieważ zabrakło mi pieniędzy w portfelu. Tak więc trochę km zrobiłem i dzień nie był do końca stracony. Przy okazji gdy już byłem w mieście postanowiłem trochę pozwiedzać.

I tu mógłbym zakończyć relację z tego dnia, ale o godzinie 18 zaczęło się robić ciekawiej...

20 minut przed godziną 18 zaczynało przybywać chmur, a w niedługim czasie doczekaliśmy się burzy, na którą poniekąd czekaliśmy (jako jedyni), bo bylibyśmy źli, że nie zrobiliśmy nawet 50km. Miało się to na nas zemścić.
Oczywiście jak burza to i musi być ulewa. No niby nic ciekawego dopóty, dopóki namiot nie zacznie przeciekać, albo raczej to krople wody przedzierać się przez pory materiału. Kropla do kropli, a zrobi się kałuża.
Trochę wody się zebrało więc spakowaliśmy wszystko do sakw i postawiliśmy je na karimatach żeby nam nic nie zamokło. Tak szybko się jeszcze do sakw nie spakowałem ;) Siedząc na małym skrawku, spędziliśmy trochę czasu śmiejąc się z naszej sytuacji i obmyślając co tu zrobić. Ale ulewa przeszła, trochę się przejaśniło, ale czułem że to jeszcze nie koniec. Po krótkiej chwili namysłu wsiadłem na rower i ruszyłem do Ślesina by kupić folię malarską, dla wiadomego celu :) Miałem nadzieję, że chmury które nadciągały w moją stronę nie przyjdą za szybko. Ale bardziej niż chmur obawiałem się, że może już być wszystko pozamykane o tak późnej porze. I niestety nie myliłem się. Znalazłem sklep z artykułami malarskimi... zamknięty. Ale chyba miałem ogromne szczęście bądź też pomoc Niebios. Gdy już chciałem odjeżdżać podjechał pewien pan i szedł do sklepu z kluczami, więc zaczepiłem go pytając czy nie znajdę gdzieś tutaj otwartego sklepu by zakupić potrzebną rzecz. Powiedział, że chętnie mi pomoże usłyszawszy do czego jest nam ów folia potrzebna. Podczas krótkiej rozmowy okazało się, że sklep zamknął godzinę temu, ale coś kazało mu przyjechać by sprawdzić, czy zamknął drzwi (To musiała być pomoc z Góry!).
Wróciłem do Mariusza, który ucieszył się na widok zakupu, jakiego dokonałem za całe 3,50zł. Szybko przykryliśmy nasz namiot, ale tak żebyśmy się nie udusili przez noc podwijając folię przed wejściem.
Przed zapadnięciem całkowitej ciemności "nawiedził" nas dozorca by sprawdzić czy mamy zapłacone miejsce, a słysząc odpowiedź na jego pytanie skąd jedziemy, powiedział że nie jesteśmy zdrowi psychicznie (delikatnie mówiąc) :) Cóż z upływem czasu myślę, że miał chłop rację ;)
Niedługo po tym zaczęło padać na nowo, ale teraz już mogliśmy iść spać bez obawy o nasze schronienie przed deszczem. Tak też skończył się ten dzień, który to miał być pełen odpoczynku i przede wszystkim spokoju. Ale takie przygody wspomina się najdłużej.

W tym dniu przejechałem około 26km... zawsze coś ;)

Jak narazie 2 pany i przeciekający namiot w 4 dni. Jeden dzień był tylko nudny i nic sie w nim nie wydarzyło.
Ciekawe co spotka nas dalej ;p


Kategoria Może morze?



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa latko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]