Info
Suma podjazdów to 7992 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj2 - 2
- 2015, Lipiec13 - 0
- 2014, Luty3 - 3
- 2013, Październik4 - 0
- 2013, Sierpień3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj2 - 0
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 3
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec3 - 3
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Luty2 - 0
- 2010, Sierpień3 - 1
- 2010, Lipiec4 - 0
- 2010, Czerwiec1 - 0
- DST 113.00km
- Czas 08:27
- VAVG 13.37km/h
- Sprzęt Kely
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 11
Środa, 22 lipca 2015 · dodano: 06.03.2016 | Komentarze 0
Sobeslav - Měřín
Dzień rozpocząłem o 6:30, wstając w parszywym nastroju i tylko słońce trochę mnie pocieszyło. Zrobiłem śniadanie, obudziłem Artura, spakowaliśmy rzeczy i ruszyliśmy w dalszą podróż. Właściwie to nie za wiele z tego dnia pamiętam, nie mam też żadnego zdjęcia, dlatego opis będzie krótki. W dalszym ciągu czułem się źle i jechało mi się nienajlepiej. Bocznymi drogami dojechaliśmy do Pelhrimova, a dalej do Jihlavy, w której po zakupach na wyboju sakwy spadły mi z bagażnika. Na szczęście nic się stało, bagażnik też nie pękł. Następnie skierowaliśmy się na Velké Meziříčí drogą nr 602, która okazała się w remoncie więc nie musieliśmy się martwić o samochody. Wieczorem za Měřínem rozbiliśmy się na jakiejś łące, trawa była miękka, a i kamieni nie było.
Kategoria Czechy/Austria