Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kurek91 z miasteczka Suszec. Mam przejechane 5601.61 kilometrów w tym 180.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 7992 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kurek91.bikestats.pl
  • DST 85.70km
  • Teren 52.50km
  • Czas 06:20
  • VAVG 13.53km/h
  • Sprzęt Kely
  • Aktywność Jazda na rowerze

3 zamki

Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 19.03.2013 | Komentarze 0

Wraz z wujkiem i jego kolegami pojechaliśmy do miejscowości Jastrząb, w której to znajduje się drewniany domek jego teściów. Jako, że wszyscy oni preferują las i polne drogi, większa część trasy to właśnie teren. W trasę wyruszyliśmy rano, pedałując wzdłuż jeziora porajskiego. Mając nawigację, buszowaliśmy po lesie, by wyjechać w Leśniowie, przy Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin. Po uczestnictwie we Mszy Świętej, pozwiedzaliśmy piękny ogród i ruszyliśmy w dalszą drogę. W lesie podzieliliśmy się na 2 grupy, z których jedna (w tym oczywiście ja) skręciła nie tam gdzie powinna i trochę pobłądziliśmy. Przez las biegła "droga", raczej nie droga, a piach. Na szczęście równolegle do niej wyjeżdżona została przez rowerzystów trasa, którą można było się poruszać. Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się w Mirowie, w którym znajdują się ruiny zamku i czekająca na nas trójka. Następnie skierowaliśmy się w stronę Bobolic, do których prowadziły dwie drogi. I znów się rozdzieliliśmy. Ja i mój wujek wybraliśmy asfalt, a pozostali kamienistą drogę, choć krótszą. Dotarliśmy pierwsi i po chwili czekania jako jedna grupy skierowaliśmy się w stronę Niegowej i Złotego Potoku. Tutaj nasza trasa wiodła przeważnie asfaltem, przejeżdżając przez kolejne wsie. Następnie wyjechaliśmy na główną drogę w kierunku Olsztyna. Minęła nas grupa, około 20 osób, na szosówkach. Zostawiłem swoich towarzyszy i postanowiłem dotrzymać tempo tamtym. Dobrze mi szło, ale po chwili zatrzymałem się i poczekałem na swoją grupę. W samą porę bo za chwilę znów wjechaliśmy w las. W Olsztynie zostawiliśmy rowery i pochodziliśmy po ruinach zamku i okolicach. Następnie ruszyliśmy do Poraja, w którym zjedliśmy obiad. A w domu czekał na nas ciepły prysznic.

Niestety nie miałem aparatu, a zdjęcia od kolegi gdzieś przepadły...

"


Kategoria <50<100



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]