Info
Suma podjazdów to 7992 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj2 - 2
- 2015, Lipiec13 - 0
- 2014, Luty3 - 3
- 2013, Październik4 - 0
- 2013, Sierpień3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj2 - 0
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 3
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec3 - 3
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Luty2 - 0
- 2010, Sierpień3 - 1
- 2010, Lipiec4 - 0
- 2010, Czerwiec1 - 0
- DST 52.80km
- Czas 04:12
- VAVG 12.57km/h
- VMAX 61.20km/h
- Sprzęt Kate
- Aktywność Jazda na rowerze
Beskid Śląski - Dzień 2
Poniedziałek, 12 lipca 2010 · dodano: 13.02.2011 | Komentarze 0
Sopotnia Wielka-Rajcza
Obudziliśmy się przed 7, zjedliśmy śniadanko, skoczyliśmy do pobliskiego sklepu po parę rzeczy, spakowaliśmy namiot, załadowaliśmy wszystko na rower, by następnie podziękować Pani Teresie za miejsce i o godzinie 8:52 ruszyliśmy spotkać się z naszą koleżanką Sylwią. Na początek trzeba było cofnąć się 4 km, by następnie błądzić w tą i z powrotem jakieś 40 min :) Dopiero po 3 telefonie dogadaliśmy się, w którą stronę się udać.Panorama miejsówki...widok z namiotu
© kurek
Mnóstwo czasu spędziliśmy na rozmowie, dowiadując się również co czeka nas w najbliższej Sopotni Małej (ale o tym później). Gdy już chcieliśmy uciekać dostaliśmy pyszny obiad :D Po wszamaniu tych pyszności, był już najwyższy czas aby ruszyć tyłki. O godzinie 12:20 pożegnaliśmy się z koleżanką oraz jej braćmi, wsiedliśmy na rowerki i w końcu ruszyliśmy w stronę Rajczy. Na początek znów trzeba było się wracać, gdyż do Sopotni prowadzi tylko jedna droga przez las.
Gdy dojechaliśmy do skrzyżowania, skierowaliśmy się na Sopotnię Małą, w której to zaczęły się prawdziwe góry, jeżeli chodzi o podjazdy, ale za to nowiutki asfalt, po którym jechało się świetnie :) Na podjeździe wyprzedził nas traktor, którego to potem minęliśmy zjeżdżając z prędkością 61,2 km/h.Ostatni widok na Sopotnie...przy wjeździe na "górke"
© kurek
Następnie kierując się na Węgierską Górkę, skręciliśmy w złą stronę nadkładając trochę km jadąc na Wieprz. Jadąc dalej zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę nad rzeką...pod mostem :) Po tym orzeźwieniu ruszyliśmy w dalszą drogę.
W Milówce zatrzymaliśmy się przed sklepem uzupełnić zapas wody oraz by zjeść snickersa..i jedziemy dalej :D O godzinie 16:00 byliśmy w Rajczy, ale trzeba było znaleźć teraz miejsce na nocleg. Zajechaliśmy do schroniska młodzieżowego (normalnie burżuazja;p ) Jak się okazało byliśmy jedyni na całe schronisko. Dostaliśmy 5-osobowy pokój i po rozwaleniu się na wszystkie łóżka zrobiliśmy zdjęcia oraz korzystając z kuchni przygotowaliśmy sobie spaghetti. A po kolacji rozłożyliśmy się na łóżkach "Snickers....i jedziesz dalej" :D
© kurek
Podsumowanie dnia 2:
Droga: 49.8km
Razem: 146.4km
Czas: 5h 13min (w tym przerwy)
Tak zakończył się dzień 2
<--Dzień 1Dzień 3-->