Info
Suma podjazdów to 7992 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj2 - 2
- 2015, Lipiec13 - 0
- 2014, Luty3 - 3
- 2013, Październik4 - 0
- 2013, Sierpień3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj2 - 0
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 3
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec3 - 3
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Luty2 - 0
- 2010, Sierpień3 - 1
- 2010, Lipiec4 - 0
- 2010, Czerwiec1 - 0
- DST 185.10km
- Czas 10:05
- VAVG 18.36km/h
- Podjazdy 2302m
- Sprzęt Kely
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 2
Piątek, 27 maja 2016 · dodano: 13.06.2016 | Komentarze 2
Rajecké Teplice - Brezno
Drugi dzień rozpoczął się bólem kolan, na szczęście teren był w miarę płaski więc szybko je rozgrzałem i wróciły do jako takiego normalnego stanu używalności. Minęliśmy Prievidze następnie Žar nad Hronem i dzięki pomocy policjantom skierowaliśmy się boczną drogą na Zwoleń, która w pewnym momencie wyskoczyła na ekspresówkę. Wyboru za dużego nie mieliśmy więc przejechaliśmy 12km "R1" i znaleźliśmy się na obrzeżach miasta. Następnie dojechaliśmy do Detvy i tu odbiliśmy na Brezno przed którym czekał nas 10-cio kilometrowy podjazd, na którym jedno ze ścięgien w kostce zaczęło mi dokuczać, jakbym nie miał już wystarczającego problemu z kolanami. No ale trzeba było jechać dalej, przecież nie ma gdzie się wrócić, więc człowiek zaciska zęby i próbuje nie myśleć o bólu. W końcu jednak dojechałem na górę i ruszyliśmy z Dawidem w dół rozglądając się pomału za miejscem na nocleg. Ale kilometry mijały, wszędzie albo góry, las, albo nieosłonięte pola. I tym sposobem znaleźliśmy się na obrzeżach Brezna, znajdując w końcu miejsce za przystankiem i wielkim krzakiem. Rozbijaliśmy namiot w pierwszych kroplach deszczu, a kiedy tylko schowaliśmy się do środka rozszalała się burza, która budziła nas tej nocy jeszcze parę razy.
Kategoria Słowacja