Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kurek91 z miasteczka Suszec. Mam przejechane 5601.61 kilometrów w tym 180.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 7992 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kurek91.bikestats.pl
  • DST 167.00km
  • Czas 10:14
  • VAVG 16.32km/h
  • Sprzęt Kely
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 6

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 02.12.2015 | Komentarze 0


Wiedeń - Amstetten


Wstaliśmy przed godziną 7 i po śniadaniu, spakowaniu się na rowery oraz pożegnaniu z Klaudią ruszyliśmy wzdłuż Dunaju drogą Eurovelo "6". Bez komplikacji wyjechaliśmy z miasta i kierowaliśmy się na Tulln, a później Krems an Der Donau, które to miasto chciałem zwiedzić. "Szóstka" wspaniała, wzdłuż rzeki równiutki asfalt, po którym na prawdę pruliśmy przed siebie i do tego bezwietrzna pogoda, cud miód i malina. Mijaliśmy masę rowerzystów z sakwami, pełno rodzin z małymi dziećmi, które też miały swój bagaż. Jak na drogę rowerową ruch spory, ale nie było problemów aby się minąć. Około 12:30 dotarliśmy do  malowniczego miasta z wąskimi uliczkami (Krems an Der Donau). Po wyjeździe z miasteczka zatrzymaliśmy się nad Dunajem na obiad i sjestę by odpocząć trochę od piekącego Słońca. Na trasę wróciliśmy około godziny 15, ale upał tylko się nasilił. Po godzinie 17 zatrzymaliśmy się na ochłodę, którą przyniósł nam Dunaj. W końcu dotarliśmy do Melku, w którym to ujrzeliśmy ogromny zamek na skale oraz pożegnaliśmy się z naszą EuroVelo "6" i odbiliśmy główną drogą na Amstetten. Upał dawał nam się cały dzień we znaki i w końcu niedaleko Ybbs an der Donau wypiłem ostatnią kroplę wody, a parę kilometrów później Adrian również wyczerpał swoje zapasy. Modląc się o stację benzynową albo sklep pedałowaliśmy przed siebie, w ustach mając coraz większą pustynię. Przejechaliśmy dobre 15km, na których nie było ani stacji, ani wsi, wciąż rozglądając się za wodopojem. W końcu ukazała się naszym oczom mała miejscowość, w której to zobaczyliśmy starszą kobiecinę podlewającą kwiatki. Nie zastanawiając się długo podbijamy do niej i naszym pięknym niemieckim przekazuje treść: "Eine Wasser bitte". Na szczęście nie wystraszyliśmy naszej zbawicielki i po nalaniu nam solidnej porcji wody do bidonów z ogrodowego węża (nie wspomniałem jeszcze że wodę w Austrii pije się z kranu ponieważ jest bardzo czysta) uzupełniła nasze zapasy wody, przy okazji pytając się skąd jedziemy, i czy przejechaliśmy taki kawał drogi na rowerach. Po pięknym podziękowaniu, ruszyliśmy dalej, by za 2km ujrzeć stację bezynową. Teraz zaczęliśmy rozglądać się za miejscem na nocleg, a chcieliśmy się rozbić jeszcze przed Amstetten. Ciężko było znaleźć jakieś dogodne miejsce, jak nie pola to nieosłonięte chaszcze. W końcu postanowiliśmy się rozbić na jakimś polu lub łące lekko osłoniętej krzakami zaraz przy głównej drodze. 

Dunaj, Eurovelo 6 i rowerNa Eurovelo 6
Eurovelo w małych miejscowości
Miasteczko nad DunajemZamek w Melku




Kategoria Czechy/Austria



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zasob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]